Na wstępie chciałbym zauważyć, że deck jest nowy i kompletnie nieprzetestowany więc może mieć parę nietrafionych kart.

Pomysł na deck zrodził się po zaspoilowaniu pierwszej karty z prolifetate. Początkowo chciałem stworzyć monstrum opierające się na wszystkich walkerach i kartach, które mają synergię z doubling seaseonem i proliferatem. Kiedy już usiadłem do składania decka oczywistym było, że nie skożystam z usług wszystkich 19 walkerów (spike przemówił), na samym początku odpadła nissa (brak elfów czyni ją bezużyteczną) i koth (liczba mountainów oscylująca w granicy 5 czyni go raczej średnią karciochą). Po utworzeniu wstępnego spisu odpadli jeszcze obaj panowie sarkhanowie (których bardzo chciałbym zmieścić) i chandra ablaze (nie znalazłem żadnych kart pod nią).

Pierwsze pytanie. Dlaczego horda na generała? Filozofia decku jaką sobie wymyśliłem nie pasuje do żadnej 5c legendy, musiałem szukać mniej oczywistych korzyści. Każdy deck potrzebuje jakichś stworków, które poza bezmyślnym napieraniem potrafią dobrać karty, dodać życie czy zabić jakiegoś brzydala po drugiej stronie stołu - w większości przypadków elementale spełniają te funkcje nie najgorzej i ta ich "nie najgorszość" przesądziła o wyborze hordy.

Oto i lista:


Lands:











































Akceleracja & Fixing











PW















Enchantmenty











Artefakty





Kutacze












Other Spells









W czasie budowy oczywistym okazało się, że aby planeswalkeży spełniali swoje zadanie (wygrywali gry) potrzebują sezonu, co koniec końców zaowocowało również skupieniem się na enchantmentach. W tym momencie zaczęło brakować miejsca w decku (walkeży, landy, fixing & akceleracja, śladowe ilości tutorów, enchantmenty) i tu pojawia się największa prośba: "pomóżcie znaleźć miejsca na i dla obu panów sarkhanów". Oczywiście jeśli widzicie jeszcze inne oczywiste karty, które pominąłem to sugestie będą mile widziane.

P.S. Deck ma być głównie do multi dlatego nawet nie zastanawiałem się specjalnie nad point remvalem czy kontrami.

Changelog

Masakra z tym otagowaniem i nic nie widać w spisie, bo strasznie naćkałeś i nie posegregowałeś ładnie.

Chciałem zaproponować gilder bairna, ale już go masz : /

Jak grasz na enchantmentach, to dodaj enchantresski do drawu chociaż i graj wokół jakiegoś komba czy locka. Sami walkerzy to tylko taka śmiesznotka commanderowa, ale chyba nie będą skuteczni sami. Dorzuć , bo dobre to. Grałbym też na różne time walki, no bo w końcu planeswalkery to lubią co nie.

Jeśli w testach uda się przemycać kilku walkerów do zebrania ok. 7 landów, no to warto grać na ach, a nawet .

Poza tym 38-40 landów i +/- 8 akceleracji siada najlepiej.

W 5 kolorowych lubię grać em i em.

Edit: edytowałeś : S

O i właśnie zobaczyłem strasznie słabą kartę: spoils of vicotry. Już jest lepsze, chociaż tak naprawdę to wszystko jest.

Za wcześnie kliknąłem na wyślij, sorry. Mam nadzieję, że teraz powinno być bardziej czytelnie.


Wiedziałem, że zapomniałem o czymś ważnym.


Pomysł dobry tyle, że ja na prawdę nie mam pojęcia co wyjąć. Jutro sobie przetestuje ten spis i zobaczę czy coś jest ewidentnego do ucięcia.


Pure "combo" to mam Jhoire, do tego sakashime na good blue spellach (który w 90% przypadków wygrywa kombem a w decku są tylko 3) więc chciałem złożyć coś mniej nastawionego na kombo.


To się w sumie do działu komba podpina. Wystarczy czarny bringer i jakikolwiek sposób na geinowanie życia aby uzyskać nieskończoność tur dzięki niebieskiemu bekonowi. Poza tym jest jeszcze time stretch.


O DF nie myślałem ale Obliterate już jest (strasznie mi głupio za pierwszą opublikowaną wersję) a do tego czerwony dekret.


Nad aniołkiem myślałem ale w decku nie ma wielu spelli z wysokim kosztem (poza time stretchem ale to raczej chcę grać kiedy gwarantuje mi wina albo ratuje tyłek) a nexus już jest.

Co do samej idei to zdaję sobie sprawę, że deck nie będzie monolitem nie do rozbicie ale tu raczej chodzi o zabawę i dziecięcą fantazję. Herald of Leshrac jest tu najlepszym przykładem, jest niezły ale znalazło by się multum lepszych kart na jego miejsce, tyle że akurat tą kartą od dawna chciałem zagrać.

EDIT @ up EDIT


Coś w tym jest. Bez większego testingu widzę to jednak tak: wizyta daje dostęp do kolejnej G + dowolna kiedy spoils daje dostęp do dowolnej kombinacji kolorów co może mieć znaczenie.

Tak na początku sobie pomyślałem, ale z drugiej strony najbardziej w multiplayerze nie lubię jakichś strasznie competitive konstrukcji z samymi najlepszymi kartami bez wyraźnego założenia. Na drugim miejscu są multicolorowe talie siedzące cicho przez pierwszych 15 tur, wzbudzające litość szybkich napieraczy i w końcu zagrywające same gamebreakerowe karty mając pełno życia i kart na ręce. Sama chandra zagrana przed masowym niszczeniem landów już nie jest funowa, chyba że umawiacie się z kolegami, że na luzie się poddają po takim kombie i przechodzicie do następnej gry : )

Jutro napiszę więcej, ale teraz kończę drina i idę spać, bo już za 5 godzin muszę dojechać do centrum : /

-> IMO.

Jeśli chodzi o horde of notions do edh, to grałem kiedyś wersją aggro, i choć mało kto wierzy, że w tym formacie aggro mogą działać - tutaj naprawdę działało.

Masz dostęp do 5ciu kolorów - wrzucasz wszystkich najlepszych typów we wszystkich kolorach: nacatl, kird ape, loam lion, goyf, confidant, isamaru, carnophage, lavamancer, savanna lion, witneska, aven mindcensor, burning tree-shaman, putrid leech, bloodhale ooze, ranger of eos, qasali pridemage, rox war monk, bloodbraid elf, gaddock, Watchwolf, tidehollow sculler, virdian shaman, trygon predator, KotR, whoolly toctar, vithian renegades, shadowmage infiltrator, benek,


do tego najlepsze elementale, żeby się z hordą kombić: shreikmaw, mulldrifter, chameleon colossus,

dorzucasz do tego pare tutorów i najlepszy removal i masz agrro deck z odpowiedziami na wszystko.

Nie jestem ekspertem od tego formatu, ale miałem kiedys taki deczek na wizardzie i grało się całkiem spoko.

Próbowałem tego kiedyś i nawet fajnie działało, ale ten deck ma się skupiać na PW. Wybór generała padł na Hordę tylko dlatego, że ma ona jakąkolwiek synergię z deckiem.


Dzięki ci dobry człowieku. Tak to jest jak się szuka w starożytności, zapomina się o teraźniejszości.


IMO gorsze są komba wykręcające się w pierwszych turach.


Po graniu głównie sakashimą/jhoirą dość mam decków, które ściągają hate. Dlatego zdecydowałem się na coś takiego, deck wydaje się średni z potencjałem na gamebreakujące rozdania (dowolny pw + obliterate).


Nikt im się złożyć nie będzie zabraniał

Miałem rozkminę dzisiaj i pomyślałem, że powinieneś mieć , niekoniecznie dla komb, chociaż w multiplayerze one nie są aż tak dobre. Ale miałbyś od razu lepszy dostęp do następnego komba:

Wrzuciłbyś a i za każdym razem millował cały deck no i wtasowywał z powrotem jakimś emrakulem. Mógłbyś tak co turę zagrywać hordą jakiekolwiek elementale z grobu, ale mógłbyś też wrzucić albo i byś mógł wyjmować te emrakule czy iony : ]

Ewentualnie zamiast shufflujących makaronów wrzuciłbyś komplet elementali z lorwyna np. i byś co turę dredgował sobie loama po landy, miałbyś zawsze dread returna lub inne flashbacki do zagrania itp. no i rzucałbyś czary z zagranego wcześnie .

Byłoby wtedy dużo opcji i byś nie musiał za każdym razem czekać długo aż włączysz się do gry.

+ w multiplayerze musi być i .

Mam na tyle wredną grupę, że nikt za studia drawować mi nie da (w 99% przypadków), co do remory to jakoś nigdy ta karta nie wydawała mi się taka bardzo dobra z racji cumulated upk ale przetestuję ją w miejsce mind's eye .



Wszystko fajnie tylko co wyciągnąć?


To mi akurat nie przeszkadza

Ciekaw jestem jak ten deck się sprawdza w polu. Z moich obserwacji, na stołach 4+ graczy Planeswalkerzy są do bani. Jak tylko są w granicy ultimatum, ściągają na siebie hate i giną bardzo szybko. Ciężko jest obronić ich przed kilkoma graczami i wszystkimi ich kreaturami, a enchanty typu bronią tylko Ciebie, a nie twoich walkerów. Według mnie, są lepsze zastosowania dla Doubling Seasona i Gilder Bairna.

Dlatego na confinmencie nie gram. (dlaczego w takim razie form of the dragon jest w decku? stawiam na chwilowe zacmienie umyslu) Niestety obecnie mam tylko 3 karcioszki chroniace pw: meishin, meekstone i mota.


Zasadniczo spisuja sie lepiej niz w grze 1v1 gdzie dobry deck mnie niszcze bez wiekszych problemow. Deck nie jest zly ale nie polecam go nikomu bo wlasnie "nie jest zly". Ja gram tym deckiem bo mi sie podoba jego koncepcja, mam karty do niego i nie przeszkadza mi, ze wiekszosci gier nie uda mi sie wygrac.

Czemu w takim razie poprosilem o porady? Istnieje nadzieja, ze w koncu (po wymianie polowy decku ) to monstrum zacznie cos ugrywac.

P.S. sorry za brak Polskich znakow.

A może ? To jest dobry mana fixing według mnie.